dramat

Dramat? Oczywiście, że tak. Dramat zachowania w miejscach publicznych, dramat świrów w szkole, dramat dorosłych przy braku podejmowania odpowiednich decyzji itd. itp. Wszyscy przeżywamy dramat. I jeśli nawet nie dotyczy on nas samych, to i tak jesteśmy często wpleceni w jego historię chcąc czy nie chcąc. Zwyczajnie po prostu często zachowujemy się jak banda gamoni, którzy zamiast kierować się rozumem, wolą przejść na naszą zwierzęcą naturę. I po co to komu? Akty agresji za kierownicą, kiedy ktoś pomyli pas ruchu i chce się wcisnąć na ten prawidłowy. Nie można takiego człowieka póścić? Zaraz musimy się pieklić? Ile to razy widać, że kierowcy o mało co twarzy sobie nie obiją. Bez sensu to wszystko i dajcie ludzie trochę na wstrzymanie.

Póki co wolę dramat oglądać w postaci sztuki czy filmu, pod warunkiem, że wszystko jest sztucznie tworzone. I tyle.

Mróz wcale mi nie przeszkadza. Dokoła słychać tylko jęki jak to zimno i niedobrze. A za kilka miesięcy przyjdzie lato i będziemy marudzić na to jaka to wielka gorączka dokoła. I jaki w tym cel? Trochę chyba lepiej odpóścić, a jadąc tramwajem nie chcę co dzień słyszeć tych samych tekstów.

Zdaję sobie sprawę, że dziś można robić wiele fajnych rzeczy bez względu na pogodę. Więc jeśli ktoś z Was się nudzi, to chyba jest to najlepsza pora roku na kino, wypad do pubu, czy  może teatru jeśli ktoś lubi itp. Działajmy ludziska, bez utyskiwań. Tym małym akcentem się z Wami witam :)